2 kwietnia 2015

Anything could happen


Jestem, żyję i mam się dobrze.
Prawie. Przepraszam, że nie pojawił się żaden większy post w marcu. Mój komputer postanowił się zepsuć i to dosyć porządnie. Z tego co wiem, będę miała czyszczony cały dysk twardy oraz stawiany od początku system operacyjny. Jestem tym odrobinę zdruzgotan, ponieważ nie zdąrzyłam sobie zgrać wszystkich ważnych plików i folderów. Tata powiedział, że wachowcy postarają sie zachować większość rzeczy jakie znalazły się na dysku, ale trochę trudno mi w to uwierzyć. No coż, jak coś to po prostu stracę masę muzyki, materiałów do ps'a i wypracowań do szkoły. Gorzej raczej już nie będzie, znalazłam sobie nawet nowe zajęcie na święta. Zaczełam szyć pluszaki. Kurczę, to brzmi trochę dołująco. Miałam uszyć tylko jednego na zajęcia artystyczne do szkoły, ale skończyło się na tym, że mam uszyć jednego dla mojej  siostry i bratanka (klik) . Chyba otworzę jakąś działalność :)

Coś mi mówi, iż ten post to porażka. Udała mi się zapisać tylko 2 sygnaturki i nagłówek. W sumie, jeśli chodzi o grafikę to jestem zadowolona. Wiem, że komputer odzyskam dopiero na początku tygodnia, więc może pojawi się jeszcze jakiś post w kwietniu. Mam nadzieję. 
Chciałabym też życzyć Wam wszystkiego dobrego z okazji Wielkanocy.
Wesołego Jajka!